PILNE: Proboszcz, który spowodował po pijanemu wypadek, podał się do dymisji

Ksiądz Adam poprosił o rezygnację z urzędu proboszcza, a ksiądz biskup Roman Pindel, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej ją przyjął - poinformował ks. Jacek Pędziwiatr, rzecznik prasowy diecezji bielsko-żywieckiej.

Ks. Adam C. ma natychmiast opuścić parafię (nie zostało wyznaczone jeszcze miejsce jego zamieszkania), nie będzie pełnił także żadnych funkcji w diecezji.

- Biskup nakazał zadbać mu o swoje zdrowie, bo obecnie jego status jest taki, iż przyznany mu został urlop zdrowotny. Przy czym rzecz dotyczy nie tylko problemów z alkoholem, ale także ogólnego stanu zdrowia. Ksiądz miał kilka lat temu bardzo poważną operację, więc ma w najbliższym czasie zadbać o swoje zdrowie. Jednocześnie ksiądz Adam zadeklarował, że będzie współpracował z organami ścigania w wyjaśnieniu sprawy i podda się karze, która zostanie orzeczona. Proboszcz prosił o przekazanie przeprosin dla osób, które całą sytuacją mogą czuć się dotknięte, poszkodowanie czy zażenowane. Biskup Roman Pindel ubolewa z powodu całej sytuacji. Prosi o przebaczenie tych, którzy doznali szkody - powiedział w rozmowie z DZ ks. Pędziwiatr.

Ks. Pędziwiatr dodał, że decyzje zapadły dzisiaj, bo biskup Pindel nie chciał działać tylko na podstawie informacji medialnych, ale chciał mieć również informacje z policji i od samego zainteresowanego. Po ocenie sytuacji przyjął rezygnację ks. Adama C. i w najbliższym czasie wyznaczy nowego administratora. W tej chwili parafią opiekuje się ksiądz wikary, który pomagał proboszczowi Adamowi C. Nowy administrator pojawi się być może już w najbliższą niedzielę.

Przypomnijmy, że proboszcz parafii w Jasienicy w powiecie bielskim miał 1,5 promila alkoholu w organizmie, gdy uderzył w samochód zaparkowany przy urzędzie miejskim w Jasienicy.

Tłumaczył, że nie miał czasu zatrzymać się, bo spieszył się na mszę. Kuria zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec pijanego duchownego.