O tym, jak wyglądały wczoraj Planty, już pisaliśmy. Temat wzbudził żywą dyskusję na naszym fanpage'u, warto więc do niego wrócić i przedstawić sprawę z nieco innej perspektywy. Obserwacje są co prawda zbliżone, ale... cóż, oddajmy głos Pani Patrycji.
„Noworoczny spacerek po Goleniowie”
Wybrałam się dziś z psem na krótki spacer na goleniowskie planty - sama przyjemność dla oka.
To może wyliczę.
Opakowania i resztki wyrobów pirotechnicznych na placu (tutaj całkiem pokaźna sterta), na trawnikach, koło ławek, koło placu zabaw (dla dzieci oczywiście), śmieci po papierosach, przekąskach i różne plastikowe i szklane butelki (szampańska impreza!), także te porozbijane - pełno szkła na chodnikach i wszędzie w trawie, korki od butelek w rzeczce, brudne chodniki i inne drobne śmieci latające na wietrze po całej okolicy.
Minęłam nawet dwóch Panów, którzy dumnie przeszli wśród sterty śmieci na plantach kopiąc to, co przed nimi leżało - „Ale była impreza”.
Psa prowadziłam przy nodze resztę spaceru, po tym jak zobaczyłam jak zaczyna podskakiwać na trawniku - okazało się, że było mnóstwo małych kawałeczków szkła w tym miejscu.
Zastanawia mnie, gdzie patrolują służby porządkowe chwile po północy, skoro nie w najbardziej ruchliwych miejscach w mieście jak planty miejskie? Rozumiem, że gmina ma gdzieś to, jaki syf zostanie po sylwestrze w mieście i co się z tym dzieje przez kolejne dni? Bo już mnie nie zastanawia dlaczego ludzie nie sprzątają po sobie - są po prostu głupi, nie ma innego wytłumaczenia. No i chyba nigdy nie dostali odpowiedniej kary za zaśmiecanie.
Fajerwerki, które tak cieszą Wasze oko przez te 15 minut, to krótkotrwała, szkodliwa i niesamowicie głupia rozrywka. Fajerwerki to zanieczyszczenia powietrza szkodliwymi pyłami, zanieczyszczenie gleby i wód gruntowych, duży hałas. Dzikie zwierzęta uciekające w popłochu giną lub ulegają urazom. Gdzieś obok was w sylwestrową noc cierpią też zwierzęta domowe oraz ludzie - tak, ludzie! Ludzie starsi, schorowani, dla których wystrzały petard wiążą się z ogromnym stresem.
Jest taka coroczna akcja - liczenie martwych ptaków. Może niech każdy, kto strzelał, pójdzie na spacer je policzyć?
Mnie ten spacer tylko zdenerwował i zmęczył. Jedyne o czym myślałam, to o łapach i przełyku mojego psa, próbującego się załatwić gdzieś na skrawku trawnika pełnego tego całego syfu.
Może czas na jakiś konkretny krok władz w celu zakazania sprzedaży wyrobów pirotechnicznych osobom prywatnym (o ile w ogóle mogą to zrobić?). A może czas na odpowiednią edukację mieszkańców? Chociaż to chyba za bardzo abstrakcyjne...
Zero przyjemności ze spacerowania po Goleniowie.
PS 1: Jak coś to pamiętajmy, że koszty związane ze strzelaniem fajerwerków na dużą skalę ponoszą podatnicy i środowisko naturalne. No i nasze zdrowie, którego tak dużo życzymy sobie na nowy rok.
PS 2: „Goleniów. Miasto monitorowane”
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?